Barcelona od dawna była jednym z moich największych marzeń turystycznych. Zawsze kojarzyła mi się ona z wolnością, swobodą, tolerancją, a jednocześnie ze wspaniałą kulturą, historią, architekturą i nowoczesnością. Nie byłoby mnie w Barcelonie, gdyby nie Piotr Heyda – mój wieloletni już asystent osobisty i stały bywalec w tym wspaniałym mieście. Gdyby nie jego ogromny trud, wysiłek i poświęcenie, ta podróż nigdy nie doszłaby do skutku. Nie byłaby ona tak bogata w wydarzenia, intensywna i wyjątkowa. Piotrze, raz jeszcze DZIĘKUJĘ CI za to, że ta podróż była po prostu moją wyprawą życia. Bez Ciebie to by się nie udało!
Nie znajdziesz tam wysokich krawężników. Wjazd na chodnik dosłownie zlewa się z ulicą. Zabytkowe, wybrukowane place czy deptaki także nie stanowią problemu – są bowiem na nich wylane specjalne pasy asfaltowe, przeznaczone dla osób poruszających się na wózkach. Bez problemu pojedziemy metrem i autobusami – nawet tymi małymi. Wystarczy nacisnąć przycisk, a rampa wysunie się automatycznie. Czasami kierowca się zapomni, ale wtedy wystarczy tylko do niego uprzejmie zawołać.
To miasto wielobarwnych ludzi – tak bardzo różnych od siebie, a jednocześnie tworzących jedną spójną całość. Nieistotne kim jesteś. Najważniejsze, że jesteś sobą i pozwalasz na to innym. W Barcelonie znalazłem ludzi wielu narodowości, kultur, religii. Ludzi, którzy mają swoje tradycje, zwyczaje, obyczaje, swój styl życia i swoje przyzwyczajenia. Żyją obok siebie i nie przeszkadza im odmienność – stwierdziłbym nawet, że w przypadku Barcelony jest ona atutem, a nie problemem. Ale to trzeba zobaczyć, poczuć i przekonać się na własnej skórze – po to, żeby stereotypy, uprzedzenia i brak wiedzy ustąpiły miejsca faktom.
Zdjęcia, BARCELONA, 7 – 14 października 2025 roku.
Barcelona – kilka najważniejszych faktów
Barcelona to miasto, w którym na każdym kroku historia splata się ze śmiałą wizją przyszłości. Założona jeszcze w czasach rzymskich, przez wieki rozwijała się jako kluczowy port śródziemnomorski, stając się jednym z najważniejszych ośrodków Korony Aragonii. Jej burzliwe dzieje, naznaczone walką o katalońską autonomię i unikalny charakter, ukształtowały jej niepokorny i dumny duch, który czuje się do dziś, spacerując wąskimi uliczkami Dzielnicy Gotyckiej.
Miejscową dumą i bijącym sercem kultury jest oczywiście język kataloński i bogata tradycja. Obok światowego dziedzictwa Gaudi’ego, miasto celebruje fiesty, jak na przykład La Mercè czy Sant Jordi (kataloński Dzień Książki i Róż), które ukazują autentyczny, radosny i wspólnotowy charakter mieszkańców. To tutaj, w sercu Katalonii, poczucie odrębności i przywiązania do tradycji jest siłą napędową, a nie balastem.
Przełom XIX i XX wieku, a zwłaszcza modernizm kataloński, nadał Barcelonie jej niepowtarzalne architektoniczne oblicze. Dziś jest to już metropolia globalna, centrum innowacji, designu i technologii. Rozwój po Igrzyskach Olimpijskich w 1992 roku otworzył miasto na morze, tworząc nowoczesną linię brzegową i tętniące życiem dzielnice. Barcelona udowadnia, że można być jednocześnie miastem-muzeum i ośrodkiem awangardy.
Współczesna Barcelona jest dynamiczna, tolerancyjna i zawsze w ruchu. To kalejdoskop smaków, dźwięków i ludzi. Od hipsterskiego El Born, przez elegancką Eixample, po artystyczny Raval – każda dzielnica ma swój unikalny rytm. Jest to miasto, które zachęca do kwestionowania status quo, inspiruje do twórczości i, co najważniejsze, pozwala każdemu czuć się u siebie. To połączenie historycznej głębi z absolutną nowoczesnością, które hipnotyzuje.
Zaczęliśmy od widoku z góry
A konkretnie od punktu widokowego, który znajduje się na dachu centrum handlowego Arenas de Barcelona. Jest to przebudowana dawna arena walk byków, położona przy Plaça d’Espanya (Plac Hiszpański) w Barcelonie. Z jego tarasu roztacza się panoramiczny widok 360 stopni na plac, a w szczególności na dwie Wieże Weneckie, Avinguda de la Reina Maria Cristina oraz na wzgórze Montjuïc, gdzie widoczny jest Palau Nacional (Narodowe Muzeum Sztuki Katalońskiej). W tym dniu naszym miejscem docelowym był pewien park, o którym wie każdy, kto choć przez chwilę zainteresował się Barceloną.
Park Guell
To nie jest zwykły park – to żywe, organiczne dzieło sztuki stworzone przez geniusza Antoniego Gaudíego. Wędrując wśród fantazyjnych mozaik, bajkowych pawilonów i falujących linii, czuje się, jakby weszło się do krainy prosto z snu. Kolorowe ławki, słynna salamandra (El Drac) i kolumnady przypominające palmy sprawiają, że architektura zdaje się stapiać z naturą. To stąd rozpościera się jeden z najlepszych, najbardziej pocztówkowych widoków na miasto i Morze Śródziemne – idealne miejsce na złapanie oddechu. W drodze natknęliśmy się na sklep jednego najbardziej znanych na świecie klubów piłkarskich – FC Barcelona.
Sagrada de Familia
To miejsce jest jedną z najważniejszych wizytówek Barcelony. Co prawda, obejrzeliśmy je tylko z zewnątrz, ale i tak zrobiło na nas ogromne wrażenie.
Sagrada Família – to symbol Barcelony i niekończąca się, gigantyczna opowieść w kamieniu. To coś więcej niż kościół, to kosmiczny projekt, nad którym pracował Gaudí, czerpiąc inspirację bezpośrednio z natury i wiary. Nawet oglądana tylko z zewnątrz, robi piorunujące wrażenie: fasady Narodzenia i Męki Pańskiej są kompletnie różne, pełne detali, które można studiować godzinami. Wyobrażam sobie, jakiej siły wrażenia dostarcza wnętrze, gdzie światło filtruje się przez witraże, zamieniając nawę w las kolorów.
Muzeum Picassa w Barcelonie i dwie pobliskie galerie
Muzeum Picassa w Barcelonie to absolutny must-see, ale nie dlatego, że pokazuje najbardziej znane, kubistyczne dzieła mistrza. Unikalność tego miejsca polega na tym, że dokumentuje ono formatywne lata geniusza. Zgromadzono tu przede wszystkim prace z okresu jego młodości i wczesnej dojrzałości – od niemal akademickich portretów i martwych natur, po pierwsze, śmiałe eksperymenty. Widzieć, jak rozwijał się ten artystyczny umysł, zanim jeszcze stał się ikoną, to niesamowite doświadczenie.
Wizyta w tym muzeum uświadamia, że geniusz nie rodzi się znikąd – jest efektem ciężkiej pracy, mistrzowskiego opanowania warsztatu i nieustannego poszukiwania. Muzeum Picassa w Barcelonie to podróż do korzeni jego kreatywności, moment, w którym tradycja zderza się z nowoczesnością w umyśle młodego, ale już niebywale pewnego siebie artysty. Przed i po wizycie w Muzeum Picassa odwiedziliśmy dwie niezwykłe galerie ze sztuką nowoczesną, które zrobiły na nas ogromne wrażenie.
Park de la Ciutadella
Łuk Triumfalny (Arc de Triomf) znajduje się przy szerokiej alei prowadzącej bezpośrednio do Parku de la Ciutadella. Park de la Ciutadella to zielona oaza i idealne miejsce na regenerację po intensywnym zwiedzaniu. Powstał na terenie dawnej cytadeli, co samo w sobie jest symbolicznym zwycięstwem wolności i życia nad wojskową opresją. Centralnym punktem jest spektakularna kaskada La Cascada, zdobiona rzeźbami i inspirowana Fontanną di Trevi, przy której projektowaniu miał swój udział młody Gaudí. Można tu popływać łódką po jeziorze, po prostu poleżeć na trawie, albo podziwiać imponujący Łuk Triumfalny, który stoi przy głównym wejściu. To płuca i serce towarzyskie miasta. To tutaj spotkaliśmy grupkę młodzieży, która w jednej z altan uczyła się tańca, zachęcając do tego zaciekawionych przechodniów. Całkiem sporo z nich dało się namówić. 🙂
Barcelona to miasto, w którym nuda nie znajdzie dla siebie miejsca. Każdy znajdzie coś dla siebie. Gust nie jest tutaj przeszkodą. I jak różna jest Barcelona, tak my trafiliśmy na trzy niezwykłe i jakże inne od siebie imprezy – od koncertu muzyki flamenco, poprzez muzykę kubańską w klubie jazzowym, aż po imprezę taneczną w klubie techno. Muzykę w Barcelonie można znaleźć niemal wszędzie – zwłaszcza na placach, w parkach i na Starym Mieście. Barcelona tętni muzyką – różnorodną i wykonywaną przez ludzi z pasją, zarówno zawodowców, jak i amatorów. Towarzyszą jej także inne różne performance’e uliczne.
Fontana Magica de Montjuïc
Jest niewątpliwie także miejscem (wydarzeniem), które koniecznie trzeba zobaczyć, będąc w Barcelonie.To nie jest fontanna – to prawdziwy spektakl wody, światła i muzyki. Magiczna Fontanna na wzgórzu Montjuïc, zbudowana na wystawę w 1929 roku, to widowisko, którego rytm hipnotyzuje. Kiedy zapada zmrok, woda tańczy w rytm klasycznej i nowoczesnej muzyki, mieniąc się tysiącem kolorów. To jest to magiczne doświadczenie, które łączy w sobie monumentalną architekturę (Plac Hiszpański i Palau Nacional w tle) z efemeryczną, ale poruszającą sztuką dźwięku i światła.
Wzgórze Montjuic i park kaktusów
Wzgórze Montjuïc to wspaniały taras widokowy nad miastem, pełen historii i zieleni. Można tu wjechać kolejką linową, by podziwiać widok na port i wybrzeże, zwiedzić zamek, a następnie zanurzyć się w ciszy licznych ogrodów. Szczególnie urzekający jest Park Kaktusów (Jardins de Mossèn Costa i Llobera), gdzie setki gatunków tych wytrzymałych roślin tworzą niezwykły, niemal pustynny krajobraz. To idealne miejsce, by uciec od zgiełku miasta i poczuć się jak na innej planecie.
Pomnik Krzysztofa Kolumba w Barcelonie
Majestatyczny pomnik Kolumba wznosi się u zbiegu słynnej La Rambla i Port Vell, wskazując symbolicznie Morze Śródziemne. Upamiętnia on powrót podróżnika z jego pierwszej wyprawy do Ameryki i jest hołdem złożonym wielkiej epoce odkryć. To nie tylko punkt orientacyjny, ale też fantastyczny punkt widokowy – warto wjechać na samą górę, by spojrzeć na ruchliwą La Ramblę i port z zupełnie nowej perspektywy.
La Rambla i dom Gaudiego
La Rambla to nie ulica, to arteria, która tłoczy krew w serce Barcelony. Od Placu Katalońskiego aż do pomnika Kolumba toczy się tu nieustanne, chaotyczne i wciągające życie. To symbol barcelońskiej swobody, aleja, na której możesz znaleźć absolutnie wszystko: stragany z kwiatami, pyszniący się kolorami targ La Boqueria, niesamowite żywe rzeźby i tłumy ludzi ze wszystkich zakątków świata. To spacer, którego nie można pominąć, jeśli chcesz poczuć prawdziwy, niepowtarzalny puls tego miasta! Domy Gaudíego to osobny, fantastyczny rozdział tej podróży! Spacerując eleganckim Passeig de Gràcia, natrafiasz na cuda, które łamią wszelkie zasady architektury. Weźmy choćby Casa Batlló, z fasadą niczym podwodny świat stworzony ze szkła i ceramiki, albo Casa Milà (zwana La Pedrera, czyli Kamieniołom) z jej falującymi liniami i kominami przypominającymi armię wojowników. To nie są budynki – to organiczne, surrealistyczne rzeźby mieszkalne, które udowadniają, że kreatywność w Barcelonie nie ma żadnych granic, a każdy, nawet najbardziej prozaiczny element, może stać się absolutnym dziełem sztuki.
Wzgórze Tibidabo
Domy Gaudíego to osobny, fantastyczny rozdział tej podróży! Spacerując eleganckim Passeig de Gràcia, natrafiasz na cuda, które łamią wszelkie zasady architektury. Weźmy choćby Casa Batlló, z fasadą niczym podwodny świat stworzony ze szkła i ceramiki, albo Casa Milà (zwana La Pedrera, czyli Kamieniołom) z jej falującymi liniami i kominami przypominającymi armię wojowników. To nie są budynki – to organiczne, surrealistyczne rzeźby mieszkalne, które udowadniają, że kreatywność w Barcelonie nie ma żadnych granic, a każdy, nawet najbardziej prozaiczny element, może stać się absolutnym dziełem sztuki.
Tibidabo, najwyższe wzgórze w paśmie Serra de Collserola, oferuje najszerszy i najbardziej spektakularny widok na całą Barcelonę. To tutaj znajduje się uroczo staroświecki park rozrywki, który ma już ponad sto lat! Tuż obok wznosi się neogotycki kościół Temple Expiatori del Sagrat Cor. Wizyta na Tibidabo to jak podróż w czasie, łącząca zapierającą dech w piersiach panoramę z beztroską rozrywką w stylu retro.
Nie znajdziesz tam wysokich krawężników. Wjazd na chodnik dosłownie zlewa się z ulicą. Zabytkowe, wybrukowane place czy deptaki także nie stanowią problemu – są bowiem na nich wylane specjalne pasy asfaltowe, przeznaczone dla osób poruszających się na wózkach.
Bez problemu pojedziemy metrem i autobusami – nawet tymi małymi. Wystarczy nacisnąć przycisk, a rampa wysunie się automatycznie. Czasami kierowca się zapomni, ale wtedy wystarczy tylko do niego uprzejmie krzyknąć. Na Tibidabo można wjechać i zjechać autobusem lub (co dla turystów jest dużo bardziej atrakcyjne) kolejką szynową, która jest dostępna. Na Montjuic dostaniemy się wyłącznie autobusem. Kursująca tam kolejka linowa, która dociera na samą plażę, nie jest, niestety, dostępna dla osób z niepełnosprawnościami. Gorzej było też z pociągiem, którym wracaliśmy na lotnisko. Obydwa przypadki należy jednak zdecydowanie uznać za jednostkowe.
Ciekawa jest także sama podróż samolotem. Pozwólcie jednak, że temu zagadnieniu poświęcę kiedyś oddzielny felieton.
Barcelona to miasto, w którym zdecydowanie można się zakochać. Ten nietypowy stan psychiczny (jakim jest oczywiście zakochanie) w przypadku tego niezwykłego miejsca dopadnie przede wszystkim tych, którzy cenią sobie wolność, niezależność i niczym nieograniczoną swobodę. Zdecydowanie chciałbym tam jeszcze kiedyś wrócić.
Piotrze, raz jeszcze DZIĘKUJĘ CI za to, że ta podróż była po prostu moją wyprawą życia. Bez Ciebie to by się nie udało. [Piotr Heyda – asystent osobisty osób z niepełnosprawnościami, mediator sądowy]
Więcej grzechów nie pamiętam. Za wszystkie szczerze nie żałuję. Pokornie proszę o możliwość popełnienia ich po raz kolejny. 😉
Barcelona, 7 – 14 października 2025 roku.
Wojciech Kaniuka, wojciech.kaniuka@powiat-ilawski.pl
Dnia 6 listopada 2025 r. Powiat Iławski podpisał z Marszałkiem Województwa Warmińsko-Mazurskiego umowę o dofinansowanie zadania pn. „Start w samodzielność” – utworzenie mieszkania treningowego w Powiecie Iławskim. Na realizację inwestycji uzyskaliśmy dofinansowanie w ramach programu regionalnego Fundusze Europejskie dla Warmii i Mazur 2021-2027 w ramach Priorytetu 08 Włączenie i Integracja EFRR, Działanie 08.02 Infrastruktura systemu pieczy zastępczej.
Projekt realizuje dwa główne cele:
Wspieranie włączenia społeczno-gospodarczego usamodzielnianych wychowanków pieczy zastępczej poprzez rozwój mieszkalnictwa treningowego w obrębie powiatu iławskiego.
Cel ten będzie realizowany poprzez stworzenie bezpiecznej, dostosowanej i w pełni wyposażonej przestrzeni, umożliwiającej naukę samodzielności, rozwój kompetencji życiowych oraz integrację społeczną i zawodową.
Objęcie kompleksowym i wysokiej jakości poradnictwem specjalistycznym dzieci i młodzież pieczy zastępczej oraz rodziców zastępczych.
Cel ten będzie realizowany poprzez utworzenie lokali poradnictwa specjalistycznego, w których dostępne będą usługi psychologiczne, pedagogiczne, terapeutyczne oraz szkolenia i grupy wsparcia dla rodzin zastępczych i kandydatów do tej roli. Cele te wspólnie przyczyniają się do włączenia społeczno-gospodarczego osób z grup zagrożonych wykluczeniem oraz realizują kierunki rozwoju usług społecznych w duchu deinstytucjonalizacji i integracji lokalnej.
Umowę o dofinansowanie podpisał Starosta Powiatu Iławskiego Bartosz Bielawski (na zdjęciu w środku), Marcin Kuchciński, Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego (na zdjęciu z prawej strony), obecny był także Michał Młotek, dyrektor Wydziału Rozwoju i Zarządzania Projektami Starostwa Powiatowego w Iławie
W ramach przedsięwzięcia przewidziano m.in.:
przebudowę i adaptację nieużytkowanego budynku powiatowego na potrzeby systemu pieczy zastępczej,
utworzenie mieszkania treningowego dla 3 osób – usamodzielnianych wychowanków,
stworzenie lokali poradnictwa specjalistycznego (sale do zajęć grupowych i indywidualnych),
wykonanie prac termomodernizacyjnych, budowę windy i miejsca parkingowego dla osób z niepełnosprawnościami,
zakup wyposażenia oraz tablic tyflograficznych,
nadzór inwestorski i działania promocyjne projektu.
Projekt kierowany jest do dwóch głównych grup:
Wychowanków i podopiecznych pieczy zastępczej, w tym osób usamodzielnianych, które otrzymają wsparcie w zakresie nauki samodzielności, rozwoju kompetencji życiowych oraz pomocy psychologiczno-pedagogicznej.
Rodzin zastępczych oraz kandydatów na rodziców zastępczych, którym zapewnione zostanie specjalistyczne doradztwo, szkolenia i grupy wsparcia.
Dzięki realizacji projektu:
powstanie bezpieczna i w pełni dostępna przestrzeń do treningu samodzielności,
zwiększy się dostępność usług poradnictwa specjalistycznego w powiecie,
poprawi się jakość funkcjonowania systemu pieczy zastępczej w powiecie,
zostanie wzmocniona integracja społeczna i zawodowa młodych ludzi opuszczających pieczę zastępczą.
Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Fundusze Europejskie dla Warmii i Mazur 2021–2027.
Wartość projektu: 3 060 541,04 zł
Wysokość wkładu z Funduszy Europejskich: 2 683 370,35 zł
Wkład własny Powiatu Iławskiego: 377 170,69 zł
Realizacja projektu „Start w samodzielność” – utworzenie mieszkania treningowego w Powiecie Iławskim to inwestycja w przyszłość młodych ludzi wychodzących z pieczy zastępczej – daje im realną szansę na niezależność, rozwój i aktywne uczestnictwo w życiu społecznym. Jednocześnie wzmacnia lokalny system wsparcia rodzin zastępczych, przyczyniając się do budowania silniejszej wspólnoty lokalnej.
WIZUALIZACJA OBIEKTU: PROJEKT „START W SAMODZIELNOŚĆ”
Kamila Bednarska, Janusz Bednarski oraz Krzysztof Ruczyński zostali wybrani najaktywniejszymi wolontariuszami powiatu iławskiego. Poza nimi jeszcze cztery osoby zostały wyróżnione za pracę wolontarystyczną, wśród nich są: Joanna Mazurkiewicz, Mateusz Ryszczuk, Nikola Czarnecka, Weronika Dumkiewicz. Uroczystość przyznania wyróżnień odbyła się w siedzibie Starostwa Powiatowego w Iławie, a statuetki wręczał Bartosz Bielawski, Starosta Powiatu Iławskiego oraz Wojciech Jankowski z Elbląskiego Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw Pozarządowych.
Konkursu na „Najaktywniejszego wolontariusza powiatu iławskiego roku 2025” jest realizowany przez Elbląskie Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Pozarządowych w ramach zadania publicznego pn. „Działania wspomagające technicznie, szkoleniowo, informacyjnie organizacje pozarządowe oraz podmioty wymienione w art. 3 ust. 3 ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie”, współfinansowanego ze środków Powiatu Iławskiego.
Dyplomy gratulacyjne oraz drobne upominki wręczył Starosta Powiatu Iławskiego Bartosz Bielawski, który jak mówi, niezwykle ceni działalność wolontarystyczną, która w swojej idei jest bezinteresowna, ochotnicza.
– Ogromnie się cieszę, że przypadł mi zaszczyt poznania Państwa i pogratulowania udziału w konkursie na wolontariusza roku 2025 w powiecie iławskim, laureatom oczywiście szczególnie gratuluję. Zdaję sobie sprawę, że w świecie w którym panuje pogoń za sprawami bieżącymi, taka działalność jest szczególnie cenna. Składam Państwu serdeczne życzenia wszystkiego dobrego, wytrwałości oraz nieustającej satysfakcji. Grupa wolontariuszy jest zróżnicowana wiekowo i naprawdę to jest dobra wiadomość. Z radością słucham wypowiedzi obecnych tu wolontariuszek z naszych szkół średnich, że już od podstawówki działają w wolontariacie. To jest budujące i imponujące. Serdecznie wszystkim Państwu gratuluję!
Gratulacje wolontariuszom złożył także Jarosław Piechotka, Członek Zarządu Powiatu Iławskiego, który uczestniczył w uroczystości.
Kim są laureaci?
Kamila Bednarska, Janusz Bednarski oraz Krzysztof Ruczyński
– jako grupa przyjaciół od 2020 roku, formalnie działają jako Fundacja Iławska Pomocna Dłoń, od lutego 2025 roku. Jej korzenie sięgają jednak stycznia 2020 roku, kiedy to rozpoczęto pierwszą akcję charytatywną „Złom na wagę życia” dla Julki chorej na SMA.
Od tamtej pory członkowie fundacji nieustannie angażują się w pomoc potrzebującym, organizując liczne akcje społeczne i charytatywne. W lutym 2022 roku zainicjowali zbiórkę darów dla Ukrainy, która spotkała się z ogromnym odzewem mieszkańców Iławy. Pomoc została dostarczona bezpośrednio na granicę oraz do ukraińskich miejscowości — również przez członków fundacji osobiście. Od 2023 roku organizują Wigilię dla osób potrzebujących — wydarzenie, które stało się jej sztandarowym projektem, gromadzącym setki osób w atmosferze wspólnoty, ciepła i wzajemnego wsparcia. W 2025 roku odbędzie się już kolejna edycja tej wyjątkowej inicjatywy. We wrześniu 2024 roku grupa zorganizowała akcję „Mieszkańcy Iławy dla powodzian”, dostarczając pomoc do zalanych miejscowości Głuchołazy i Polanica-Zdrój. Członkowie fundacji nie tylko koordynowali zbiórkę, ale również osobiście zawieźli dary, stając się symbolem lokalnej solidarności. Obecnie Fundacja prowadzi cykl posiłków „Bułka i Zupa” dla najbardziej potrzebujących mieszkańców Iławy — inicjatywę, która łączy pomoc materialną z budowaniem więzi społecznych. Fundacja Iławska Pomocna Dłoń to przykład oddolnej inicjatywy, która dzięki pasji, empatii i konsekwencji swoich członków realnie zmienia życie lokalnej społeczności. Jej działalność opiera się na wartościach takich jak wdzięczność i solidarność.
Joanna Mazurkiewicz
– jest współorganizatorką Biegu Charytatywnego „Dobro wraca”. Jest liderem, który nie mówi tylko o tym, jak ważne jest pomaganie, ale wprowadza to w życie. Choć jest dyrektorką Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Iławie, nie stoi z boku – jest z ludźmi, angażuje i zaraża swoją pasją, można zawsze na nią liczyć. To osoba, która zawsze służy pomocą. Pani Joanna nie tylko organizuje ten bieg, ale od at dba o to, żeby w naszym powiecie wszyscy wiedzieli, że dzieci w pieczy zastępczej też zasługują na miłość, bezpieczeństwo i szansę na lepszą przyszłość.
Mateusz Ryszczuk
– jest bardzo zaangażowany w lokalne działania społeczne, współtwórcą inicjatywy: „Susz dla zwierząt”, której celem jest pomoc bezdomnym zwierzętom nie tylko z terenu Susza. Jego działania obejmują również wspieranie osób samotnych z terenu gminy. Mateusz organizuje wydarzenia charytatywne, z których dochód przeznaczany jest na cele społeczne. Regularnie pomaga seniorom w codziennych obowiązkach i włącza się w lokalne inicjatywy.
Nikola Czarnecka
– uczennica Zespołu Szkół im. Ireny Kosmowskiej w Suszu, od lat aktywnie angażuje się w działalność wolonatriacką na rzecz społeczności lokalnej. Wielokrotnie współpracowała przy organizacji zawodów triathlonowych „Susz Triathlon, ponadto współpracuje ze Środowiskowym Domem Samopomocy w Suszu udzielając wsparcia organizacyjnego i opiekuńczego nad mieszkańcami domu. Jest też wolontariuszką podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Suszu. Jak mówi z wolontariatem związana jest od podstawówki.
Weronika Dumkiewicz
– to osoba, która od najmłodszych lat angażuje się w różne akcje społeczne. W Zespole Szkół im. Bohaterów Września 1939 Roku w Iławie pełni funkcję przewodniczącej Samorządu Uczniowskiego i razem z członkami samorządem organizuje różne imprezy: Walentynki, Dzień Chłopaka, turnieje sportowe i e-sportowe, kiermasze czy akcje charytatywne. Wraz ze znajomymi zainicjowała warsztaty: rzeźbienia w drewnie, szydełkowania, robienia świec, pieczenia pierników oraz profesjonalnych warsztatów DJowania dla iławskiej młodzieży. Od 2021 roku jest wolontariuszką na triathlonie w Suszu.
Czym jest wolontariat?
Słowo wolontariat pochodzi od łacińskiego słowa voluntas, oznaczając ego dobrowolność, ochotniczość i oznacza dobrowolną, nieodpłatną oraz świadomą pracę na rzecz innych ludzi lub całego społeczeństwa. A zatem wolontariusz to osoba, która ochotniczo i bez wynagrodzenia wykonuje świadczenia na rzecz innych. Wolontariat jest bezpłatną, dobrowolną działalnością na rzecz społeczeństwa. Wolontariat przynosi korzyści zarówno osobom, którym pomaga się, a także osobom, które tę pomoc niosą. Będąc wolontariuszem przeżywa się wiele pięknych chwil, w ciekawy i twórczy sposób spędza czas oraz zawiązuje nowe przyjaźnie. Poprzez wolontariat można uczestniczyć w ciekawych i ambitnych projektach. Jednak to nie wszystko!
Sesja Rady Powiatu Iławskiego, która odbyła się 30 października, miała miły akcent. Starosta Bartosz Bielawski pogratulował bowiem policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Iławie osiągniętych sukcesów w konkursach na arenie wojewódzkiej. O kim mowa? O asp. Karolinie Jachowskiej, o mł. asp. Patryku Włodarczyku, sierż. Radosławie Kołodziejskim oraz post. Pawle Borku. Do gratulacji przyłączył się Mirosław Mozarczyk, Komendant Komendy Powiatowej Policji w Iławie, który podkreślił wysoką rangę konkursów, w których funkcjonariusze odnieśli znaczące sukcesy oraz wyraził dumę ze swoich podwładnych.
ASPIRANT KAROLINA JACHOWSKA
Aspirant Karolina Jachowska z Komendy Powiatowej Policji w Iławie zajęła I miejsce w wojewódzkich eliminacjach do „V Ogólnopolskiego Konkursu dla Policjantów – Oskarżycieli Publicznych”. Do konkursu przystąpiło 19 funkcjonariuszy z garnizonu warmińsko-mazurskiego. Pierwszy etap konkursu składał się z pisemnego testu wiedzy obejmującego 40 pytań. Następna konkurencja wymagała przeprowadzenia analizy dokumentacji dotyczącej czynności wyjaśniających. Dwóch najlepszych oskarżycieli publicznych, w tym oczywiście aspirant Karolina Jachowska, będzie reprezentowało Komendę Wojewódzką Policji w Olsztynie w finale „V Ogólnopolskiego Konkursu dla Policjantów – Oskarżycieli Publicznych”, który odbędzie się w listopadzie w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie.
MŁODSZY ASPIRANT PATRYK WŁODARCZYK
Młodszy aspirant Patryk Włodarczyk z Komendy Powiatowej Policji w Iławie zajął I miejsce w konkursie wojewódzkim na najlepszego dyżurnego województwa warmińsko-mazurskiego. Konkurował z 19 innymi dyżurnymi, wyłonionymi wcześniej w eliminacjach przeprowadzonych w macierzystych jednostkach. Uczestnicy zmierzyli się z dwoma etapami konkursu. Pierwszy to symulacja pracy na stanowisku kierowania – przyjęcie zgłoszenia i jego zarejestrowanie w systemach policyjnych, kierowanie siłami i środkami czy dokumentowanie wykonanych czynności. Drugi to test wiedzy składający się z 60 pytań obejmujących problematykę z zakresu służby dyżurnej. Zwycięzca będzie reprezentował warmińsko-mazurski garnizon w „V Ogólnopolskim Turnieju Służby Dyżurnej Jednostek Organizacyjnych Policji”, który odbędzie się w listopadzie w Szkole Policji w Katowicach.
SIERŻANT RADOSŁAW KOŁODZIEJSKI oraz POSTERUNKOWY PAWEŁ BOREK
Dwaj policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Iławie sierżant Radosław Kołodziejski oraz posterunkowy Paweł Borek znaleźli się w gronie najlepszych patrolowców z Warmii i Mazur, zajmując wysokie II miejsce w wojewódzkich eliminacjach do „XXIX Ogólnopolskich Zawodów Policjantów Prewencji Turniej Par Patrolowych „Patrol Roku”. W turnieju uczestniczyło 38 policjantów z Warmii i Mazur (19 par patrolowych). W drodze do finału uczestnicy brali udział w konkurencjach: test wiedzy, tor przeszkód i strzelanie sytuacyjne. Dwie najlepsze pary patrolowe reprezentowały garnizon warmińsko-mazurski w XXIX Ogólnopolskich Zawodach Policjantów Prewencji Turniej Par Patrolowych „Patrol Roku” w Szkole Policji w Słupsku.
Serdecznie gratulujemy!
www.powiat-ilawski.pl, Fot. M. Rogatty, K. Groszkowska
Dzień 20 października 2025 roku w Warszawie, podczas XI Kongresu Osób z Niepełnosprawnościami, był dniem bolesnej, ale koniecznej diagnozy. Hasło przewodnie, Prawa w Odwrocie, nie było prowokacją, lecz gorzkim streszczeniem stanu, w jakim od lat znajduje się wdrażanie Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami (KPON). Mimo deklaracji i obietnic, środowisko czuje się głęboko rozczarowane – brakuje realnych, systemowych postępów.
Sednem problemu, jak wskazał dr Krzysztof Kurowski – przewodniczący Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami, jest fundamentalny konflikt, który paraliżuje całą polską politykę społeczną: czy wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami traktować jako obowiązek wynikający z praw człowieka, czy może jako działanie charytatywne, rodzaj łaski. Dopóki rządzi ta druga filozofia, dopóty osobom z niepełnosprawnościami oferuje się fragmentaryczne projekty, które nigdy nie przekształcają się w stałe, budżetowe rozwiązania gwarantujące niezależne życie.
Krytyczny czas dla ustawy o Asystencji Osobistej Osób z Niepełnosprawnościami (AOON)
Asystencja Osobista Osób z Niepełnosprawnościami (AOON) to więcej niż usługa – jest to pierwszy, nierozłączny filar niezależnego życia. Dla tysięcy osób, jej systemowy brak stanowi kluczową i niestety najbardziej dotkliwą barierę finansową i fizyczną. Kongres jednoznacznie wskazał, że właśnie obok Wspieranego Podejmowania Decyzji (WPD), to brak systemowej regulacji AOON jest obecnie największą przeszkodą. Aktywiści, tacy jak Wojciech Sawicki, nie pozostawili złudzeń: bez ustawowej gwarancji asystencji niemożliwe jest opuszczenie domu, podjęcie pracy zawodowej czy edukacji. Cała idea asystencji jest rewolucyjna, ponieważ odwraca dotychczasowy paradygmat: to osoba z niepełnosprawnością, a nie opiekun czy instytucja, musi mieć pełną kontrolę nad własnym życiem i sposobem świadczenia usług. To jest serce KPON: prawo do bycia decydentem we własnej sprawie. W trakcie Kongresu środowisko odnotowało pewną iskierkę nadziei. Prace legislacyjne mają być coraz bliżej uchwalenia ustawy. Fakt, że projekt został pozytywnie rozpatrzony przez Stały Komitet Rady Ministrów we wrześniu 2025 roku, został określony przez Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych jako moment historyczny, który potencjalnie otwiera drogę do znacznej niezależności. Niemniej jednak, radość jest powściągliwa. W uchwale Kongresu znalazło się twarde i uzasadnione żądanie: ustawa musi być nie tylko szybko przyjęta, ale przede wszystkim w pełnej zgodności z Konwencją ONZ. Środowisko ma uzasadniony lęk, że politycy, zamiast stworzyć trwałe rozwiązanie budżetowe, wprowadzą asystencję w zbyt restrykcyjnym lub fragmentarycznym kształcie. Obawa jest prosta: kolejny nieudolny pilotaż, który co prawda da nadzieję, ale w praktyce nie rozwiąże systemowego problemu, pozostawiając życie osób z niepełnosprawnościami w ciągłej niepewności. System musi zamienić się z providera fragmentarycznych projektów w gwaranta praw.
28 października 2025 roku Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o asystencji osobistej i skierowała go do dalszych prac w parlamencie.
Pułapka nieautonomii – decyzyjność (WPD)
Drugi filar to autonomia prawna, czyli możliwość samodzielnego decydowania o sobie. Konwencja ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami wymaga, aby archaiczne i dyskryminujące ubezwłasnowolnienie zostało zastąpione systemem wspieranego podejmowania decyzji (WPD). Ubezwłasnowolnienie całkowite to de facto wykluczenie z życia publicznego, majątkowego i medycznego – pozbawienie zdolności do czynności prawnych.
dr Krzysztof Kurowski wskazał na lukę, która tworzy pułapkę nieautonomii: brak ustawy o instrumentach WPD. Pomyślmy o tym tak: nawet jeśli osoba otrzyma upragnioną asystencję osobistą, to jeśli jest ubezwłasnowolniona, nie ma legalnej możliwości zarządzania tym wsparciem. Idea kontroli nad własnym życiem rozpada się w zderzeniu z prawem. Sesja Ja decyduję! koncentrowała się na pilności wprowadzenia narzędzi takich jak umowa asysty prawnej i pełnomocnictwo rejestrowe.
Od barier prawnych do pułapek finansowych
Kongres zajął się również barierami strukturalnymi i finansowymi. Wielka uwaga została poświęcona pułapce rentowej — mechanizmowi, który ryzykiem utraty świadczeń skutecznie zniechęca do aktywizacji zawodowej i edukacyjnej. Ogromne niezadowolenie wywołał także sposób wdrożenia świadczenia wspierającego. Miała to być systemowa zmiana, a stała się kolejnym elementem fragmentacji. Kongres krytykował fakt, że świadczenie to trafiało do emerytów zamiast bezpośrednio do osób z niepełnosprawnościami. Ta fragmentacja i tworzenie podziałów dowodzi braku jednolitej, spójnej wizji wsparcia. Monika Zima-Parjaszewska – prezeska Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną, przewodnicząca Krajowej Rady Konsultacyjnej przy Ministrze Rodziny i Polityki Społecznej, członkini Rady Dostępności przy Ministrze Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Wiceprezeska Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami – podkreśliła, że kluczową barierą dla efektywności działań środowiska jest brak mówienia jednym głosem. Należy również pamiętać o potrzebach specyficznych grup. Marcin Daszkiewicz, lider Protestu Głuchych, zwracał uwagę na problemy tego środowiska, dla którego pilne jest prawno-formalne uznanie języka migowego w celu wyrównania szans i zapewnienia dostępu do wymiaru sprawiedliwości i usług publicznych.
Fundusze Europejskie: łaska zamiast prawa i KPON Compliance
Krytycznie oceniono rolę środków unijnych w kontekście wdrażania praw. Pytanie postawione na panelu brzmiało: czy Fundusze Europejskie przyczyniają się do pełnego wdrożenia praw, czy też są jedynie wygodnym mechanizmem finansowania pilotaży i niczego więcej, co pozwala państwu unikać przejęcia stałej odpowiedzialności budżetowej za usługi środowiskowe? W tej krytyce kluczowa była kwestia obowiązkowej zgodności projektów unijnych z KPON (KPON Compliance). Zgodność z Konwencją jest niezbędna, ponieważ środki unijne nie mogą wspierać rozwiązań dyskryminacyjnych. Na przykład, zastępowanie wind podnośnikami – rozwiązaniami prowizorycznymi – uznano za działanie niezgodne z KPON. Obowiązek zgodności ma ogromne znaczenie, aby Fundusze Europejskie nie stały się częścią problemu, finansując namiastki dostępności zamiast gruntownej reformy.
Deinstytucjonalizacja – iluzja postępu
Deinstytucjonalizacja – klucz do przejścia od opieki w dużych, izolowanych placówkach (jak DPS) do życia w lokalnej społeczności – była kolejnym palącym tematem. Joanna Cwojdzińska z PSONI wskazała na brak realnego postępu w tym obszarze, włączając w to problem przymusowości pobytu w DPS i szpitalach. Debata objęła międzynarodowe przykłady, które pokazują, że sama zmiana nazewnictwa programów nie wystarczy – konieczna jest głęboka zmiana strukturalna. Krytyka Kongresu skumulowała się w stwierdzeniu: Pilotaże i nic więcej. Oznacza to, że rząd centralny nie potrafi pojedynczych, udanych modeli przekształcić w system oparty na stałym finansowaniu budżetowym. To frustrujące świadectwo, że choć wiemy, jak wdrażać standardy KPON, to wciąż tkwimy w myśleniu o opiece jako o opiece, a nie o prawie do samodzielności.
Ostatni apel
XI Kongres Osób z Niepełnosprawnościami dostarczył trudnej, ale jasnej diagnozy: Prawa w Odwrocie to stan chronicznej wojny ideologicznej. Kluczowe postulaty uchwały Kongresu są jednoznaczne: pilne przyjęcie ustaw o AOON i WPD, w pełnej zgodności z Konwencją ONZ. Bez tych aktów prawnych niezależne życie w lokalnej społeczności pozostaje jedynie teoretycznym prawem, a nie faktyczną możliwością. Apel płynący z Kongresu do władz centralnych i lokalnych jest bezdyskusyjny: należy skończyć z erą pilotaży i uznać, że wsparcie osób z niepełnosprawnościami jest stałym, budżetowym prawem, a nie tymczasową łaską finansowaną z projektów unijnych. Skoro jako społeczeństwo potrafimy sfinansować z budżetu państwa setki projektów i inwestycji, to co sprawia, że pełna autonomia i niezależne życie osób z niepełnosprawnościami – czyli realizacja fundamentalnego prawa człowieka – wciąż jest dla nas tylko tematem do pilotaży finansowanych z zewnętrznych Funduszy Europejskich? Czy musimy czekać na unijne nakazy, by wreszcie zacząć traktować ten obowiązek jako nasz własny? Co sądzicie na ten temat? Czy Was też drażni tymczasowość niektórych rozwiązań, a co za tym idzie – brak stabilności w obszarach, które dla osób z niepełnosprawnościami są priorytetowe?
Jak zawsze, czekam na Wasze maile – w tej i każdej innej sprawie.
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.ZgodaNie wyrażam zgodyPolityka prywatności