Z ostatniego felietonu, który został poświęcony Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami, dowiedzieliście się, jakie jest jej spojrzenie na podmiotowość i sytuację żyjących z nimi kobiet i dzieci. „Powiedzieliśmy” w nim sobie także o: przyczynach trudnej sytuacji tych dwóch grup społecznych, zjawisku podwójnego wykluczenia kobiet z niepełnosprawnościami, a także dodatkowych faktach dotyczących dzieci, którym one na co dzień „towarzyszą”.



Z kolei tak opisaną rzeczywistość udało nam się niejako skonfrontować z porządkiem prawnym, który został opisany we wspomnianej umowie międzynarodowej. I chociażby na tej podstawie możemy wywnioskować, że gwarantuje nam ona zarówno wolność pozytywną, jak i wolność negatywną. Zanim jednak przejdziemy do konkretów, wyjaśnijmy sobie, na czym istota jednej i drugiej wolności polega.

Czym się różni wolność negatywna od pozytywnej?

Wolność negatywna oznacza brak ingerencji bądź ograniczeń ze strony innych ludzi lub instytucji. Mamy wówczas wolność od zewnętrznych przymusów. Oznacza to, że jesteś wolna/wolny, gdy nie jesteś zmuszana/zmuszany lub poddawana/poddawany przymusowi ze strony innych osób lub władzy państwowej. Weźmy za przykład wolność słowa i wyrażania opinii. Swoboda mówienia oznacza, że nie jesteś ograniczana/ograniczany w wyrażaniu swoich myśli i przekonań przez cenzurę lub represje ze strony władzy. Wolność pozytywna jest z kolei związana z Twoją zdolnością do samorozwoju i realizacji Twojego potencjału. Oznacza to, że nie jesteś tylko wolna/wolny od zewnętrznych ograniczeń, ale również masz dostęp do warunków, które umożliwiają Ci rozwój i osiągnięcie pełni życiowych predyspozycji. Przykładem niech tutaj będzie edukacja, która może być postrzegana jako narzędzie umożliwiające nam rozwijanie swoich umiejętności i zdolności, co z kolei przyczynia się do naszej wolności pozytywnej. Chciałbym Wam teraz zaprezentować artykuły Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami, które są – według mnie – przykładami wolności negatywnej i pozytywnej.

Przykłady wolności negatywnej, jakie znajdziemy w Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami

Na pewno jest nim jej piętnasty artykuł, który został zatytułowany „Wolność od tortur lub okrutnego, nieludzkiego albo poniżającego traktowania lub karania”. Konwencja w omawianym artykule bezwzględnie zakazuje poddawania osób z niepełnosprawnościami, jeżeli z ich strony nie ma na to zgody, eksperymentom medycznym lub naukowym. Drugi punkt opisywanego w tym miejscu artykułu nakłada na państwa, które są stronami Konwencji, obowiązek podejmowania skutecznych środków ustawodawczych, administracyjnych, sądowych i innych po to, ażeby zapobiec, w oparciu o zasadę równości z innymi osobami, poddawaniu ludzi z niepełnosprawnościami torturom lub okrutnemu, nieludzkiemu bądź poniżającemu traktowaniu, jak też karaniu.

Drugim przykładem wolności negatywnej jest artykuł szesnasty, który gwarantuje nam wolność od wykorzystywania, przemocy i nadużyć. Państwo ma obowiązek chronienia nas przed nimi – zarówno w domu, jak i poza nim. Dotyczy to także wymienionych tutaj negatywnych zjawisk, które odnoszą się do płci. Żeby tak się stało, musi ono podjąć wszelkie odpowiednie środki ustawodawcze, administracyjne, społeczne, jak również w dziedzinie edukacji, które zapewnią skuteczną ochronę osobom z niepełnosprawnościami. Dokładnie takie same środki państwo musi podejmować, abyśmy wraz z naszymi rodzinami i opiekunami mieli zagwarantowane chociażby właściwie formy pomocy i wsparcia, które będą odpowiednie ze względu na płeć i wiek. Musi to się odbywać między innymi poprzez zapewnienie edukacji i informacji na temat unikania, rozpoznawania i zgłaszania przypadków wykorzystywania, przemocy i nadużyć. Powinniśmy mieć zatem zagwarantowane przez urzędy i inne instytucje publiczne, że wspomniane już tutaj formy pomocy i wsparcia będą odpowiednio dostosowane do naszego wieku, płci oraz niepełnosprawności.

W celu zapobiegnięcia występowania niechcianych zjawisk, o których napisałem powyżej, państwo musi zapewnić, że wszelkie ułatwienia i programy, które mają służyć osobom z niepełnosprawnościami będą w efektywny sposób monitorowane przez niezależne organy. U nas może być to na przykład Rzecznik Praw Obywatelskich czy Najwyższa Izba Kontroli, która w kwietniu 2023 roku poinformowała opinię publiczną o niskim wykorzystaniu wsparcia asystentów osobistych osób z niepełnosprawnościami, co było spowodowane zawieraniem umów po terminie. W efekcie tego czekaliśmy od trzech do sześciu miesięcy na rozpoczęcie kolejnej edycji programu asystenckiego i nie mogliśmy korzystać z niego w sposób ciągły. To z kolei sprawiało, że gminy i powiaty nie mogły w pełni wykorzystywać zarówno środków, które otrzymały na ten cel, jak również godzin wsparcia dla uczestników Programu „Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej”.

NIK zwraca także uwagę, że z pomocy nie mogła skorzystać planowana liczba osób oraz na brak nadzoru na poziomie ministerialnym i wojewódzkim. Istotny problem stanowiła także niewiedza samorządów na temat liczby osób z niepełnosprawnościami, które zamieszkują ich tereny. Jak dalej podaje, w latach 2020 – 2021 w całej Polsce ze wspomnianego Programu skorzystało zaledwie 0,6 proc. osób z niepełnosprawnościami. Zachęcam Was do zapoznania się z całością opracowania Najwyższej Izby Kontroli na ten temat, które znajdziecie na jej stronie internetowej.

Pozwolę sobie w tym miejscu na zaznaczenie jeszcze jednej niesłychanie istotnej kwestii. Gdy piszę ten tekst, mamy koniec grudnia 2023 roku. Program asystencki na ten rok skończył się 15 grudnia, natomiast wniosek o świadczenie usług na rok 2024 należało złożyć (przynajmniej było tak w Powiecie Iławskim – wiem, że w niektórych powiatach nabory jeszcze trwają) do 8 września. W poprzednich latach wspomniane wnioski składało się około przełomu października i listopada, a Program ruszał na przełomie marca i kwietnia. W pierwszych dwóch latach jego obowiązywania było jeszcze gorzej. Wnioski składaliśmy na przełomie listopada i grudnia, a z usług asystenckich realnie mogliśmy korzystać od połowy lipca do końca lub połowy grudnia.

Wiemy już, jak Konwencja postrzega wolność negatywną, pora teraz na przykłady wolności pozytywnej.

Wolność pozytywna w prawoczłowieczym modelu niepełnosprawności

Z całą pewnością gwarantuje ją nam czternasty artykuł Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami. Stwierdza on jasno, iż obowiązkiem państwa jest zapewnienie nam, w oparciu o zasadę równości, korzystania z prawa do wolności i bezpieczeństwa osobistego. Nie można odbierać nam wolności w sposób bezprawny i samowolny, natomiast w przypadkach, gdy następuje jej odbieranie konkretnym osobom, musi odbywać się to zgodnie z prawem, a niepełnosprawność w żadnym przypadku nie może tego uzasadniać.

Jeżeli dana osoba z niepełnosprawnością zostanie pozbawiona wolności w wyniku jakiegokolwiek postępowania, państwo musi zapewnić jej, opierając się także o zasadę równości, prawo do gwarancji, które jest zgodne z międzynarodowymi prawami człowieka, a także traktowanie zgodne z celami i zasadami Konwencji, łącznie z zapewnieniem racjonalnego dostosowania. Istotna jest również ochrona integralności osobistej, którą Konwencja zapewnia nam w artykule siedemnastym. Wszyscy mamy prawo do jej poszanowania, na równi z innymi, w wymiarze fizycznym i psychicznym. Z kolei następny – osiemnasty artykuł zapewnia nam swobodę przemieszczania się i prawo do posiadania obywatelstwa. Musi to nam zostać zagwarantowane przez państwo, tak samo jak swoboda wyboru miejsca zamieszkania.

Mamy zatem prawo do uzyskiwania i zmieniania obywatelstwa, którego nie można nas pozbawić arbitralnie lub ze względu na niepełnosprawność. Nie może być ona uznana także za przeszkodę, która uniemożliwiałaby uzyskanie, posiadanie i korzystanie z dokumentu potwierdzającego obywatelstwo. Dotyczy to również innych dokumentów, które potwierdzają naszą tożsamość. Gwarantuje to nam także korzystanie z odpowiednich procedur, jak chociażby procedury imigracyjne, które mogą okazać się niezbędne do swobodnego przemieszczania się. Możemy swobodnie opuszczać każdy kraj, łącznie z własnym, czego nie można zabronić nam w sposób arbitralny lub ze względu na niepełnosprawność.

I na koniec jeszcze jedno istotne stwierdzenie, które dotyczy dzieci z niepełnosprawnościami. W drugim punkcie opisywanego przeze mnie artykułu Konwencja stwierdza jasno, że muszą być one rejestrowane niezwłocznie po urodzeniu i od tego momentu mają prawo do nazwiska, prawo do nabycia obywatelstwa oraz – o ile jest to w ogóle możliwe – prawo do tego, aby znać swoich rodziców i podlegać ich opiece.

Znajomość naszych praw i świadomość ich posiadania uważam za coś absolutnie podstawowego i niezbędnego. Do ich podstawowego, najważniejszego zbioru należy przede wszystkim wolność – również w wymiarze osobistym. Rozróżnienie jej negatywnego i pozytywnego charakteru uświadamia nam konieczność posiadania własnej podmiotowości, która z kolei musi być zagwarantowana przez niezależność i składającą się na nią godność osobistą. Interesuje mnie, jak Wy postrzegacie swoją wolność w obydwu tych wymiarach – negatywnym i pozytywnym. Od czego czujecie się i/lub chcielibyście się czuć wolni, a do czego owa wolność Was popycha – do jakich działań, zachowań, postępowań i rzeczy macie szczególne prawo?

Nurtuje mnie ciekawość co do tego, jak to wszystko postrzegacie. I dlatego piszcie maile. CZEKAM😊


Wojciech Kaniuka, wojciech.kaniuka@powiat-ilawski.pl